sobota, 8 listopada 2014

Wszystko, czego szukamy, jest w nas...




Wróciłam niedawno do ewangelii gnostyckich, przekartkowałam je po długiej przerwie i trwam w zachwycie.
Nieodmiennie zastanawiam się dlaczego Ewangelia Tomasza, tak głęboka i wartościowa, nie trafiła do kanonu, który buduje obecny Nowy Testament. Chcę wierzyć, że to jakieś zwykłe przeoczenie, że nie było to celowe zamknięcie przed ludźmi drzwi do samopoznania.
Niewielu z nas wie, że ci kosmiczni olbrzymi z innego wymiaru energetycznego, których widać na obrazku powyżej, to tak naprawdę my sami:) Szukamy na zewnątrz, przecieramy kolejne ścieżki i dawno przetarte już szlaki. Łudzimy się, że gdzieś w końcu ktoś nam wyjaśni, że odpowiedź stanie przed nami na drodze.
A tu tymczasem takie proste słowa:

           Porzućcie poszukiwanie (…) prawdy o stworzeniu (…). Zacznijcie od siebie. Poznajcie Tego, który jest w was i czyni wszystko swoim własnym(…) Poznajcie źródła cierpienia, radości, miłości, nienawiści (…) Jeśli będziecie dociekać tych rzeczy, odnajdziecie Go w sobie.”
                                                                                        Monoimus (nauczyciel gnostycki)

         W każdym jest boska moc istniejąca w stanie utajonym(…) To jest jedna moc podzielona powyżej i poniżej, tworząca się, rosnąca, poszukująca, znajdująca się, będąca swoją (…) matką, ojcem, jednością, będąca źródłem całego kręgu istnienia.”

        „Jezus powiedział: „Kiedy z dwóch uczynicie jedno, a to co wewnętrzne- zewnętrznym(…) a to co na dole, umieścicie na górze (…)wtedy wstąpicie do Królestwa”
                                                                                                   Ibidem

        „Jeśli wykorzystacie wszystko, co macie w sobie, zostaniecie przez to ocaleni. Jeśli nie wykorzystacie tego, co w w sobie macie, zostaniecie przez to zniszczeni.”

       „Jezus powiedział: Niech ten, kto zaczął szukać, nie przestanie szukać, dopóki nie znajdzie. Kiedy znajdzie, będzie zaniepokojony; kiedy poczuje niepokój, będzie zdumiony i zapanuje nad wszystkim.”

       „Królestwo jest wewnątrz was, jak i na zewnątrz was. Kiedy poznacie siebie (…) zobaczycie, że to wy jesteście dziećmi żywego Ojca. Jeśli jednak nie poznacie siebie, będziecie żyli w biedzie, biedzie, którą sami będziecie.”      
                                                                                                   Ewangelia Tomasza

Czyli co, proste? Bierzemy się do roboty, poznajemy siebie. Jak to zrobić? Chyba najprościej przez medytację. Jest jej tyle różnych form i rodzajów ilu ludzi na ziemi. Na początku nie jest wprawdzie łatwe ani trwanie w ciszy ani wciąganie przez czakry kosmicznej energii, ale na pocieszenie powiem, że w tym temacie, jak w każdym innym, praktyka czyni mistrza :)